Czy pacjent po udarze ma szanse na powrót do życia?

Udar mózgu zaskakuje znienacka. W ciągu sekundy, w jednej chwili człowiek traci mowę, możliwość kontaktu z rzeczywistością. Czasem tylko zatacza się i sprawia wrażenie pijanego, innym razem cały świat zamyka się i chory nie rozumie, nie mówi, nie pisze, nie czyta.

Warto uświadamiać znajomych, przyjaciół, sąsiadów, jakie są objawy udaru mózgu i jak należy reagować.

Objawy mogą być różne i trwać od kilku minut i ustąpić, ale mogą też utrwalić się na lata. Najczęściej sygnałem, że coś złego sie dzieje są drętwienia, osłabienia, niedowład kończyn po jednej stronie ciała. Często występuje wykrzywienie twarzy, zaburzenia mowy o typie mowy bełkotliwej czyli dyzartrycznej lub mowy ” dziwnej, nielogicznej” zwanej afazją.

Objawem udaru może być nagła utrata umiejętności posługiwania się przedmiotami, trudności z ubieraniem się, zaburzenia czytania czy pisania. Również zaburzenia widzenia po jednej stronie – tej samej co niedowlad może sygnalizować zmiany w mózgu.

Filmik rekomendowany przez szpitale przybliża ten problem:

https://www.youtube.com/watch?v=wcUhJIQSmKo

Co dzieje się z pacjentem po zachorowaniu, co czuje – na te pytania mogę udzielić odpowiedzi, to bardzo ciekawe jak opisują to sami chorzy.

Czy pacjent przeżywa swój stan?   Czy jest świadomy deficytu? Czasem tak, najczęściej jednak nie. Na szczęście nie.  To dobrze, że nie wie, w jakim jest położeniu. Gdyby zdawał sobie w pełni sprawę- a czasem tak bywa- załamałby się, a pacjent potrzebuje wsparcia.

Udar mózgu członka rodziny jest największym dramatem dla rodziny. I to rodzina potrzebuje informacji, światełka nadziei.  Dlatego w pierwszej kolejności należy przygotować rodzinę do trudnej sytuacji, wytłumaczyć, na czym polega problem i czy jest szansa na poprawę stanu zdrowia bliskiego.

Udar mózgu przebiega gwałtownie i rokuje różnie w pierwszej dobie.  Mimo starań lekarzy, czasem udar może rodzić się dalej. Czasem zapobiega temu leczenie trobolityczne. Leczenie to jednak nie może być stosowane u wszystkich pacjentów.

Gdy pacjent nie rozumie i nie mówi… wydaje się, że stał się roślinką…Pamiętajmy, że to nadal osoba dorosła, która ma przyblokowane funkcje.  Nawet w przypadku afazji całkowitej chory może sobie myśleć o sytuacji, o otoczeniu. Poza mową werbalną istnieje mowa wewnętrzna czyli nasze myśli. I one często są zachowane. 

Moje pacjentki opowiadały, że będąc w tym stanie cieszyły się, że nie muszą jechać na zjazd naukowy lub też marzyły o umyciu włosów.  Inna z pacjentek opowiada, że myślała , że mówi dobrze. 

Co robić, gdy chory nie rozumie i nie mówi? Poniżej podaję dekalog afatyka (autor Marlena Puchowska)

10 przykazań dla rodziny afatyka:

1. NIGDY nie traktuj osoby dorosłej, jak dziecko, nie używaj zdrobnień. Afazja to nie nauka od początku a zablokowane funkcje, możliwości, które specjalista pomoże Wam odblokować.
2. Nie korzystaj z pomocy przeznaczonych dla dzieci – książeczek, kolorowych dziecięcych obrazków. Sam też nie chciałbyś być tak traktowany.
3. Mów nieco wolniej, ale nie przeciągając wyrazów. Pacjent odbiera nieco wolniej komunikaty i musi mieć więcej czasu, by cokolwiek w głowie przetworzyć. Zbyt szybkie tempo mowy nie pozwala choremu na prawidłowe zrozumienie słyszanego tekstu.
4. Nie przeskakuj z tematu na temat. Pamiętaj, że łącza w mózgu działają wolniej.
5. Jeśli wokół chorego jest kilka osób, mówcie pojedynczo.
6. Daj czas choremu na reakcję, czas na wypowiedzenie słowa. Pamiętaj, że chory musi najpierw zrozumieć twoje pytanie, potem wyszukać słowa, a to zajmuje więcej czasu niż przed zachorowaniem.
7. Nie podnoś głosu (chyba, że chory przed udarem miał uszkodzony słuch).
8. Nie poprawiaj chorego – ciesz się, że odważył się mówić, nieważne, że czasem przekręca słowa.
9. Nagradzaj uśmiechem za podejmowane próby mówienia; nagroda mobilizuje chorego i dodaje mu wiary w powrót do zdrowia.
10. Nie zadawaj pytań typu: „A kim jestem? Poznajesz mnie? No powiedz, kim jestem…” Jeżeli chory nie może mówić, to i tak nie odpowie, a tylko zirytuje się powtarzającymi się pytaniami.

Poza tym obserwuj emocje chorego – z wyrazu twarzy, mimiki można wiele odczytać, domyślić się przekazu. Sam również uwierz, że intensywna terapia neurologopedyczna i współpraca na linii pacjent- neurologopeda- rodzina jest miarą sukcesu.

Pamiętajmy, że terapia jest uciążliwa i często długotrwała ale bardzo często można uzyskać poprawę. W przypadku moich pacjentów powrót do pełnego zdrowia trwał od roku do kilku lat, ale po 3 latach terapii sukces był znaczący – pełne rozumienie mowy, niewielkie blokady przy wypowiedziach długich. 

Warto więc ćwiczyć i się nie poddawać.  

Nie prowadzimy ćwiczeń artykulacyjnych, oddechowe rzadko ale uwagę skupiamy na poprawie komunikacji, bo przecież o to chodzi, by pacjent mógł się komunikować.

Prośba do rodzin- bądźcie przy chorym, nie rezygnujcie z prób nawiązania kontaktu, chory Was potrzebuje nie nas. My tylko wspomagamy i pokazujemy plan terapii ale rodzina daje ciepło i poczucie bezpieczeństwa.